logo akcji Dni Funduszy Europejskich 
Dwójka rowerzystów siedzi na rowerach na tle ruin zamkuSzlak rowerowy Green Velo to teraz jedna z ważnych atrakcji we wschodniej Polsce. Rozwinął on turystykę tego regionu. Pozwala poznawać piękne zakątki naszego kraju w bliskim kontakcie z naturą. Aktywnie i zdrowo.

Kiedyś startował w zawodach. Teraz jeździ rowerem, bo po prostu to lubi.

– To dla mnie relaks i przygoda. Uwielbiam wspólne wyprawy z przyjaciółmi. Przejechaliśmy razem tysiące kilometrów, w tym prawie całe Green Velo na wschodzie Polski – mówi Michał Słabiak z Kielc.

To najdłuższy w naszym kraju szlak rowerowy. Powstał przy wsparciu Unii Europejskiej, która na różne sposoby inwestuje w rozwój turystyki. Gdyby nie nasza obecność we Wspólnocie, ta branża na pewno by się tak szybko nie zmieniała.

Specjalnie wytyczona trasa ma ponad dwa tysiące kilometrów! Wiedzie przez regiony wschodniej Polski.

– Dla rowerzystów to fantastyczna sprawa, a odcinek świętokrzyski należy do najciekawszych. I nie mówię tego dlatego, że jestem z Kielc. Został naprawdę dobrze oznaczony i trudno się tu zgubić. I te krajobrazy. Najbardziej podoba mi się trasa między Borkowem a Kielcami. Mijam stary młyn, rzeczkę, lasy… To miód na moje serce! – opowiada Michał Słabiak.

Zanim powstało Green Velo, w ten zakątek Polski przyciągały przede wszystkim Góry Świętokrzyskie.

– Powoli się to zmienia. Widzę coraz więcej turystów z rowerami na samochodach. Szlak uaktywnił także mieszkańców regionu. Całymi rodzinami wsiadają na rowery i zwiedzają okolicę – cieszy się pan Michał.

Na trasie rozstawiono wiaty, gdzie mogą odpocząć albo schronić się przed deszczem. Są obiekty noclegowe i gastronomiczne. Bezpiecznie, zdrowo i przyjemnie.

 

 

 

 

Galeria